poniedziałek, 24 listopada 2008

WYBRZEZE CHILE - VALPARAISO I VINA DEL MAR

Po Santiago wybralismy sie do nieco spokojniejszego miasteczka, z wielka historia: Valparaiso. Niegdys wazny port wielorybnikow, miejsce zamieszkania chilijskiego poety Pablo Nerudy; dzis weekendowa bawialnia dla mieszkancow Santiago. Zaliczylismy tez ulokowany tuz obok (zaledwie piec minut drogi autobusem) resort Vina del Mar. A co sobie bedziemy zalowac!
MIASTO VALPARAISO W WIEKSZEJ CZESCI ULOKOWANE JEST NA WZGORZACH: DOMKI NA WZGORZACH: W Valparaiso jest sporo starych kolejek linowych. W wiekszosci jednak sa zepsute i pozostaje wdrapywanie sie po schodach. Znalezlismy dzialajaca, ale trzeszczala tak, jakby sie zaraz miala zepsuc:)
KOLOROWE GRAFITTI CZESTO ZDOBIA SZARE MURY WZGORZA VALPARAISO
Wybralismy sie na krotki rejsik wzdluz wybrzeza, co by zobaczyc, widoki z oceanu...
VINA DEL MAR - widok z lodki
Jest sporo malych lodek, ktore oferuja taki krotki rejsik. Chetnych jeszcze wiecej. Upchneli nas jak sardynki, ale dalismy rade. Gorzej nam poszlo ze zrozumieniem opowiesci "kapitana" naszej szalupy,ktory niemilosiernie seplenil. INTEGRACYJNA LODKA
PODZIWIALISMY FLOTE WOJENNA CHILE:
W PORCIE VALPARAISO:
WYBRALISMY MNIEJSZA LODKE, CHOC WIELKI, PLYWAJACY HOTEL TEZ BYL W OFERCIE
PELIKANY W VINA DEL MAR
FOGURA Z WYSPY WIELKANOCNEJ (obecnie w Vina del Mar)
Najbardziej sie nam podoba, ze wciaz mamy lato:). Moze nie ma juz tropikalnych upalow, ale nie narzekamy. DORWALISMY NAWET TRUSKAWKI:
A TO PRZEMILY JUAN - SPRZEDAWCA TRUSKAWEK

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Własnie wstalam. Narobiliscie takiego smaku tymi truskawkami,ze chyba nic nie bedzie mi smakowalo na sniadanie.
Jak sie oglada Wasze kolorowe,sloneczne zdjecia to od
razu cieplej i latwiej sie obudzic!
Bawcie sie dodrze!!! mama

Anonimowy pisze...

Basia a dlaczego te pelikany takie brązowe a nie białe????
Podobała mi się łódka z sardynkami trochę strach, ale to musiała być przygoda......pozdrawiam z Polski Dagna (2in 1)

Basia pisze...

Mamus, truskawki pychotka... Tak sie ucieszylismy na ich widok, ze az Juan - sprzedawca - mial z nas ubaw.
Witaj Dagus! Tez nas rozczarowal kolor pelikanow, ale z tymi bialymi to jakas sciema. Napisz na priva jak sie czujesz:).
Buzka! B