niedziela, 9 listopada 2008

CO JEST TAK SPECJALNEGO W WYSPACH COOKA?

- Lecac z Nowej Zelandii zyskuje sie caly dzien - przezylismy DWIE SRODY 5 LISTOPADA. Jak to mozliwe? Przekroczylismy miedzynarodowa linie zmiany daty. Dziwne uczucie, dzien swistaka...
- Powierzchnia oceanu nalezaca do wysp to 1,8 mln kwadratowego - tyle co Australia ma ladu
- Wyspa Raratonga - najwieksza z wysp Cooka - ma w obwodzie 32 km (skuterkiem objezdzamy ja w 40 minut)
- Po lotnisku spaceruja kury, a przylatujacy goscie witani sa spiewem (nawet w srodku nocy)
- Nigdzie nikomu sie tu nie spieszy, nawet internet dziala baaaardzo woooooolnoooo. Wydajnosc pracy jest niezwykle niska - pracuje sie tu rowniez powoli.
- Kazdego roku wyspy Cooka odwiedza 5 razy wiecej turystow niz jest tu mieszkancow
- Tubylcy hoduja kozy, kury i swinie. Metoda hodowli swini jest prosta: przywiazac za noge do palmy kokosowej i gotowe
- Aby poruszac sie po wyspie pojazdem zmotoryzowanym trzeba wpierw zaplacic i zdac egzamin praktyczny (nie wystarcza miedzynarodowe prawo jazdy). Jak ktos obleje pozostaje mu chodzenie pieszo, rower lub autobus (sa dwa - trasa zgodnie ze wskazowkami zegara i w przeciwna strone).
- Widoki piekne, na razie musicie nam uwierzyc na slowo. Zaladowanie zdjec niemozliwe. Wooooolno.
Pozdrawiamy rozleniwieni Grzechu i Baska

Brak komentarzy: