wtorek, 12 sierpnia 2008

NOWY ROZDZIAL INDIE

Po calonocnej podrozy dotarlismy szczesliwie do Mombaju, zwanego tez Bombajem, czy Bollywoodem. Lecielismy dosc egzotyczna linia - Ethiopian Airlines, ale bylo dosc spokojnie i normalnie. Czekajac do 12 na mozliwosc wprowadzenia sie do hotelu i drzemki przemierzylismy nasza dzielnice. Pora deszczowa, wiec jest niesamowita wilgoc, co pewien czas mzy. Tubylcom to nie przeszkadza i zycie na ulicach toczy sie jak zwykle... Ponizej kilka pierwszych fotek z Indii: ULICZNA KNAJPA
FRYZJER - DOBIERZE ODPOWIEDNIA FRYZURE, OGOLI - SZYBKO, TANIO, PO DRODZE:-)
Pozdrawiamy serdecznie i zaraz uderzamy w kimke. Z powodu przesuniecia czasu zabrali nam kilka godzin, a to bolesne...

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
madzikc pisze...

acha czyzby blog zaczynal sie spamowac????
no to milego spania a te widoki to pamietam:))))
pozdrawiam

Kasia pisze...

Hello, tu Rodzina - prosto z gorcego Meksyku!

Kasia pisze...

Nadrobilsmy wlasnie zaleglosci w czytaniu bloga - wczesniej bylismy zjeci podrozowaniem i zwiedzaniem. Dzielnie z mama przezylysmy ponad 18 godzin podrozowania samolotem - blogoslawione rozkladane fotele na pilota i telewizorki pozwolily to zniesc w luksusowych warunkach. MEXICO CITY ogomne - udalo nam sie tylko zobaczyc niewieli kawalek tego giganta. Warszawa przy tym miescie to kurnik.
Po krotkim locie (2h) wyladowalismy na wyspie COZUMEL - ponoc najlepsze rafy na karaibach.
NA RAZIE ZALICZYLISMY 1 DZIEN NURKOWANIA - BYL ZOLW NEGA WIELKI PARE RYBEK MALY REKINEK - BYL TAKI MALY ZE JA OSOBISCIE GO NA SZCZESCIE NAWET NIE ZAUWAZYLAM! I ZROBILISMY JEDNEGO NURKA NOCNEGO - MEKSYKANSKI BALAGAN DIVEMASTER POGUBIL POD WODA CALA EKIPE NURKOW. MY WYTRWALE JAKOS ZA NIM NADAZYLISMY.
WYSPA JEST NIEDUZA - STARCZYLO POL DNIA ABY JA OBJECHAC ( CO PRAWDA W NIEKTORYCH MIEJSCACH DROGA NIE ISTNIALA) ZWIEDZILISMY RUINY MAYOW - W ZAROSLACH NA SRODKU WYSPY - WIEKSZA ATRAKCJA JEDNAK BBYLY WYGRZEWAJACE SIE NA KAMIENIACH IGUANY - NIEKTORE CALKIEM SPORE.
NA POLUDNIU WYSPY SPOTKALISMY JEDNEGO ZNUDZONEGO KROKODYLA - NA SPECJALNYM LESIE NAMORZYNOWYM.
ZA DWA DNI PLYNIEMY DO CANCUN I OD RAZU POTEM NA ISLA DE MOCHERES (WYSPA KOBIET- COS DLA NAS!)
POZDRAWIAMY I CALUJEMY MOCNO
PS U NAS NIE MA AZ TAKICH PLAZ JAK W NUNGWI - RACZEJ SKALISTE WYBRZEZE.
ps MAMY JUZ DOSC TAPAS,TORTILLAS, QUESADILLAS, TACOS I INNYCH BURITTOS. NAPYCHAMY SIE TYM SUPER JEDZENIEM ILE WLEZIE.
POZDROWIENIA DLA BYWALCOW BLOGA
UCALOWANIA DLA BASI I GRZESIA

Kasia pisze...

A U NAS DOPIERO RANEK!
11 W POLUDNIE.
BUZIAKI

Monika pisze...

Pozdrawiam tych wszystkich ktorzy sie bycza na wakacjach! Spij dobrze Basiu i czekam na dalsze zdjecia. Ucalowania

Irenka i Tomek pisze...

Widzę, że rodzina aktywnie udziela się na blogu. Basiu i Grzesiu wysypiajcie się szybko i czekamy na nowe zdjęcia. Pogoda rzeczywiście mało zachęcająca, ale będzie trochę odmiany po słonecznych plażach.
Przesyłam Wam oraz rodzince odpoczywającej w Meksyku ucałowanka,
Irenka i Tomek

Anonimowy pisze...

kochani tylko wam pozazdrościć-wyprawę macie naprawę super-śledzę wasze poczynania na kontynencie również,no cóż cały czas słońca mieć nie możecie a pozatym w czasie nawet niewielkiego deszczu śpi się lepiej i spokojniej czego wam życzę
ciocia Ola

Anonimowy pisze...

Hello rodzinko w dalekim Meksyku-nie drażnijcie zwierząt!niech sobie spokojnie "leżą". całe szczęście że nurkujecie bo ewentualnie dacie nura pod wodę, gorzej z matką -ale strach może spowodować że zanurkuje za Wami-czego ja osobiście nie życzę .Bawcie się dobrze ucałowanka Ola

Basia pisze...

Ano, spam nam sie pojawil... Niestety nie moge cos go usunac. Ale za to przywrocilam weryfikacje obrazkowa, co powinno ukrocic spamowanie (smieci reklamowe).

Kochana Rodzinko! Ciesze sie, ze wszyscy sie udzielacie na blogu, ze cali i zdrowi:-). Dziekuje za wiesci z Meksyku - zdziwil mnie brak wiesci od ponad tygodnia...

Wyspalismy sie:-)
Buziaki!
Basia

Basia pisze...

Ha! Udalo sie mi usunac spamowe wiadomosci:-), uprawnienia administratora to jest to:-).
Milego dzionka!
B