wtorek, 26 sierpnia 2008

"SANATORIUM" - GORACE ZRODLA W VASHIST

KROTKI WYPAD DO GORACYCH ZRODEL - podobno dzialaja cuda, jesli chodzi o cere! Ukrop straszny, nie sposob sie zamoczyc po szyje!
WEJSCIE DO ZRODEL: LOKALNA ATRAKCJA: ZDJECIE Z BYCZYM KROLIKIEM (Andorra Rabbit)
TUTEJSI MIESZAKNCY MAJA INNA URODE NIZ NA POLUDNIU:

5 komentarzy:

Kasia pisze...

Baska,
Weź tego pluszaka ze sobą.
Pozdr

madzikc pisze...

Kacha - nie wiem czy ich puszcza przez te wszystkie granice z tym pluszakiem... mysle, ze beda musieli zalatwic mu paszport i vize a to troche komplikuje sprawy....a dodatkowo z tego co wiem Grzesiek ma uczulenie na futrzaki:))
a teraz do podroznikow... ja wiem ze to okolice 30stki.. ale zeby juz do Sanatorium!!!???
:o)
a i musze sie pochwalic - koniec pazdziernika dolacze na chwile (3 tygodnie) do grona szczesliwie podrozujacych ... wczoraj kupilam bilet na Filipiny!!! - szkoda, ze was tam nie bedzie i sie nie zobaczymy przy okazji:)))
sciskam

Monika pisze...

Zupelnie jak w Krynicy, nawet kroliki takie same...
Basiu, nie teskno Wam jeszcze do kawalka szyneczki albo do serniczka? Jezeli tak, to na pocieszenie dodam, ze u nas zimno, 20 stopni max (chyba w Warszawie to samo)i dni coraz krotsze.
Na razie.

Kaja pisze...

ten król to kumpel Albina?

Basia pisze...

Kasiu! Pluszaka nie bierzemy, bo ciezko by go bylo przemycic:-). Ale faktycznie fajny i wielki! Kajus, Albin jest o wiele bardziej przyjacielski:-)! Ten krolik byl obojetny na wszystko oprocz jedzenia.
Madzik! Gratulacje wyboru! My omijamy Filipiny, ale stamtad blisko na Borneo, moze wpadniesz?
MOniko! Teskno nam do poslkiego jedzenia i to bardzo! Ale co zrobic?! Mamy jeszcze kilka zupek w proszku na czarna godzine:-)
Buziaki! Basia