sobota, 9 sierpnia 2008

Delfinowa klapa i inne wiesci z Zanzibaru

DELFINOWA KLAPA Tym razem klapa. Wybralismy sie dzis na poludnie do Kizimkazi, ktore slynie z delfinow. Mialo byc ich na peczki, a tymczasem nie wiedzielismy ani jednego! Snorkeling slaby, lodka mala i przeciekajaca (ale dala rade:-), jedzenie dosc podle... Za to zaplacilismy chyba najtaniej ze wszystkich obecnych:-))).
ZA TO BYLY LADNE WIDOKI: MILA OBSLUGA NA LODCE:
GRZES WDRAPYWAL SIE NA PALME:
DLACZEGO NIE NALEZY MIESZKAC W POBLIZU MECZETU
Nie mozemy nie wspomniec o naszym hotelu. Z pozoru sympatyczny, w dosc dobrej lokalizacji, duzy pokoj, klimatyzacja, telewizor z kablowka, moskitiery, lazienka i balkon (po raz pierwszy w naszej podrozy)! Za jedyne 30 dolarow w szczycie sezonu! Jest jeden maly szkopul. Okna pokoju wychodza na meczet - a glosnik na jego wiezyczce jest dokladnie na wysokosci naszego balkonu! Jak chca to niech sie modla - tylko po co trabic o tym na cala ulice przez glosniki?! o 5 rano prawie pospadalismy z lozek - a to tylko modlitwa poranna...
PRZEWROCILO SIE NIECH LEZY
Afrykanczycy (przynajmniej na wschodzie kontynentu) nie maja w zwyczaju nic naprawiac. Klamka wypadla - trudno. Prysznic nie dziala- ojoj... A jak cos juz robia - to i tak niedbale i prowizorycznie (np. podpieraja urywajacy sie balkon belkami). Niestety czasem prowadzi to do tragedii - widzielismy gruzy szkoly w miescie Zanzibar, ktora zawalila sie kilka lat temu. Pod gruzami zginelo co najmniej szescioro dzieci... Wnioskow nie wyciagaja, gruzow nie sprzataja... Po prostu obok wybudowali druga, nowa szkole.

POZEGNANIE Z AFRYKA
Powoli zegnamy sie z Afryka, jutro uderzamy na prom do Dar Es Salaam, co by zlapac samolot do Indii. Zmiana klimatu, kuchni i obyczajow.... Pozdrawiamy! B&G PS. Odpowiedzielismy na komentarze pod spodem.

6 komentarzy:

madzikc pisze...

no to powodzenia... uwaga bo tam to dopiero naciagaja!!!!, ruch po drugiej stronie jak w anglii a poza tym niezle curry:)))))

Basia pisze...

W Kenii i Tanzanii tez jest ruch po lewej stronie, wiec sie przyzwyczailismy:-). Brytyjskie wplywy z przeszlosci siegaja i Afryki! Pozdrowienia z Dar Es Salaam. Basia

Anonimowy pisze...

Extra ta wasza podróż... trochę wam zazdroszcze i czekam z niecierpliwością na kolejne wrażenia. Trzymajcie się i bawcie się dobrze w Indiach
ciocia Hania

Anonimowy pisze...

Hej Basiu..Gdzie ladujecie w Indiach?

Sabina

Basia pisze...

Ciociu! Nie ma czego zazdroscic - zapraszamy do nas:-)

Sabinko - wlasnie wyladowalismy w Mombaju. A Ty gdzie jestes?

Pozdrowienia dla wszystkich!
B

Irenka i Tomek pisze...

Ale pięknie!!! nic dodać nic ująć...
Pozdrawiamy i przesyłamy buziaki
Irenka i Tomek