czwartek, 16 października 2008

Surfowanie nie jest latwe

wiedzielismy, ze surfing nie jest prosty, ale podjelismy wyzwanie. Na poczatku wiekszosc prob ustania na desce wyglada dosc rozpaczliwie.
BASIA ZMIECIONA PRZEZ FALE Z DESKI: Czasem wszystko sie platalo....
JAK NIE NALEZY SURFOWAC:

Az w koncu, zupelnie niewiadomo kiedy - jest! udalo sie! Zlapalam fale!

WRESZCIE SIE UDALO:

Dobrze jest podpatrzec bardziej zaawansowanych surferow.

JAK ON TO DO CHOLERY ROBI?! GRZECHU MIERZY SIE Z DUZA FALA: Oczywisicie nie omieszkalismy tez sprostac wymogom mody surferskiej. Na Bali to proste - sklepow z ciuchami surferskimi jest wiecej niz warzywniakow w Warszawie! W dodatku sa niezle przeceny.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Basiu,nic to!!!Jak sie nie przewrocisz to sie nie nauczysz!
Takie klimaty jak na Waszych fotkach bardzo dobrze nastraja mnie do zycia.Wlasnie lece do pracy.Bawcie sie dalej! Calusy! Mama

tata pisze...

I tak Basia na tej desce wygląda lepiej od Grzecha-tak trzymać.Przyjemnej zabawy-tata.

madzikc pisze...

A ja myslalam, ze na klaczkach na tej desce to juz wyzszy stopien zaawansowania:)))))))))))) juz wow powiedzialam:)))
moze czasem lepiej nie pisac dokladnie co i jak to bedzie robic wieksze wrazenie:)))
pozdr.
m.

Basia pisze...

Napisalam to po to, byscie bardziej docenili wysilek:-)! Takie stanie na desce wyglada na banalne, a graniczy z cudem! Ja jestem dumna i blada z Grzecha i z siebie.

Grzes sie wlasnie zdenerwowal, ze gorzej wyglada. Nie rozumie, ze przeciez jestem przedstawicielka plci pieknej. Bardzo dziekuje za mile slowa!

Buziaki! Basia

Kasia pisze...

Jak się kiedyś nauczę pływać to może i spróbuję surfingu ;-)