sobota, 30 sierpnia 2008

NIEMCZUK UCHODZI ZA KASPROWICZA

Dlaczego Hindusi czesto robia sobie zdjecie z Grzesiem lub chca uscisnac jego dlon?
Zagadka sie wyjasnila. Okazuje sie, ze ich zdaniem Grzes jest bardzo podobny do Micheala Kasprowicza, australijskiego zawodnika w krykiecie. Znalezlismy w Internecie jego zdjecie, sami ocencie: Zrodlo zdjecia: www.cricinfo.com

AGRA - Taj Mahal i Fort

Do Agry przyjechalismy przede wszystkim zobaczyc mauzoleum TAJ MAHAL - nalezacy do nowych siedmiu cudow swiata. Wybudowany w XVII wieku przez wladce Shah Jahah dla swojej zony, ktora umarla przy porodzie ich CZTERNASTEGO dziecka. Nazwany najbardziej ekstrawagancka budowla stworzona z milosci. GRZES PRZED TAJ MAHAL: BASIA TEZ NIE OPUSCILA ZWIEDZANIA: WIDOK NA MAUZOLEUM Z WEJSCIA: Ziwedzilismy tez imponujacy fort, ktory zaczeto budowac w XVI wieku. Niegdys otoczony fosa z krokodylami:-). WEJSCIE DO FORTU: MURY OBRONNE TRZECIA PLEC Szacuje sie, ze w Indiach zyje az 70-100 milionow gejow, lesbijek i hermafrodytow (nie da sie jednoznacznie okreslic ich plci). Najlatwiej spotkac ich w pociagach - gdzie rozdaja blogoslawienstwa za pieniadze.

WSZYSTKIE DROGI PROWADZA DO... DELHI

I wrocilismy do Delhi... Do upalu, korkow i tloku. Na szczescie na krotko:-), choc nie ostatni raz.
KSIEGARNIA W DELHI: INDIA GATE - postawiona ku czci poleglych 90 tys Hindusow w I wojnie swiatowej
PRZED UPALEM SCHOWALISMY SIE W MUZEUM NARODOWYM:
HINDUSOM UPAL NIE PRZESZKADZA SPECJALNIE, NAWET SOBIE SPOKOJIE DEMONSTRUJA:

wtorek, 26 sierpnia 2008

"SANATORIUM" - GORACE ZRODLA W VASHIST

KROTKI WYPAD DO GORACYCH ZRODEL - podobno dzialaja cuda, jesli chodzi o cere! Ukrop straszny, nie sposob sie zamoczyc po szyje!
WEJSCIE DO ZRODEL: LOKALNA ATRAKCJA: ZDJECIE Z BYCZYM KROLIKIEM (Andorra Rabbit)
TUTEJSI MIESZAKNCY MAJA INNA URODE NIZ NA POLUDNIU:

MANALI - ZWIEDZANIE Z ZAKWASAMI

Dzis postanowilismy odpoczac i pochodzic po Manali i okolicach. A jest tu sporo ciekawych rzeczy - swiatynki (ktore Grzes toleruje, a nie zalicza do pasjonujacych), muzeum sztuki lokalnej i in.... NATURE PARK - calkiem ladny las: TRAFILISMY NA FESTIWAL JABLKA - z roznymi tancami, ze straganami pelnymi wyrobow z jablek (pycha sok jablkowy!) i pelna widownia. TANCE NA FESTIWALU: SHOW DLA KAZDEGO:
GRZES WTOPIONY W TLUM:
BYLISMY TEZ W BUDDYJSKIEJ, TYBETANSKIEJ SWIATYNI

Pozdrawiamy serdecznie wszystkich!!!! Wybrancow calujemy:-) Basia i Grzes

poniedziałek, 25 sierpnia 2008

MANALI - ZMIANA KRAJOBRAZU

NA RESZCIE GORY!
Postanowilismy uciec od zgielku miast indyjskich w gory. Liczylismy na widok na osniezone szczyty Himalajow - i tu sie przeliczylismy. Mimo to, jest przeslicznie. Z reszta sami zobaczcie kilka ujec z dzisiejszego 16 kilometrowego trekkingu.
NA POCZATKU BYL SPACEREK:
NA ZBOCZACH GOR UMIEJSCOWIONE SA SADY. TRAGARZE MAJA DO PRZEJSCIA KILOMETRY DO PUNKTU SKUPU. JEDEN KOSZ WAZY 40-50 KG!
LOKALNE JABLKA PYSZNE - SMAKUJA PRAWIE JAK POLSKIE LOBO:-)
PRZEZ CHWILE WIDZIELISMY PRZEZ CHMURY WYZSZE PARTIE GOR - Z TYLU WIDAC JEZYK LODOWCA:
DOTARLISMY DO SZCZYTU OLBRZYMIEGO WODOSPADU:

UPALNE DELHI

DELHI prztloczylo nas swoim rozmiarem, halasem, wielkimi budowlami i natezeniem ruchu drogowego. Towarzyszyl nam potworny upal, ktory utrudnial zwiedzanie. Mimo wypiekow na twarzy i strug potu nie poddalismy sie:-). Kilka wybranych zdjec ponizej.
CZERWONY FORT:
OBSTAWA CZERWONEGO FORTU (skubancy mieli sporo takich posterunkow). Nam najbardziej spodobal sie pan z podkreconym wasem i turbanem:
PALAC W SRODKU:
MECZET GIGANT:
NIE ODMOWILISMY SOBIE TUTEJSZYCH PRZYSMAKOW NA POBLISKIM TARGOWISKU:

piątek, 22 sierpnia 2008

POZDROWIENIA Z DELHI

Dzis dotarlismy do Delhi, po 18 godzinach w pociagu... Myslelismy, ze odpoczniemy po pustynnym upale, ale tu rowniez goraco! Udalo nam sie kupic bilety na jutro do Manali. Jedziemy w Himalaje!
Troche nam zajelo kupno biletow powrotnych z Delhi do Bombaju - ale nasze wysilki zostaly wynagrodzone i mamy bilety na kolejna 17h podroz pociagiem:-). Tym rzem w klimatyzowanym wagonie (zbedny i kosztowny luksus, ale i tak wzielismy najnizsza klase w tym pociagu:-).
Pozdrawiamy serdecznie i pedzimy kupic piwko dla ochlody! Dobrze, ze nie jestem hinduska i moge sobie pozwolic na browarka:-).

czwartek, 21 sierpnia 2008

DZAJSALMER - ZLOTE MIASTO NA PUSTYNI

DZAJSALMER - ZLOTE MIASTO
to szczegolne miejsce z pieknym fortem z XII wieku, ktory jest na liscie zagrozonych zabytkow. Juz spora czesc budynkow sie zawalila i istnieje spore zagrozenie, ze fort caly sie zapadnie na dobre. System kanalizacyjny nie jest przystosowany do olbrzymich ilosci wody zuzywanej w dzisiejszych czasach. Tutejsze domy sa pieknie zdobione:
WIDOK Z FORTU NA MIASTO NA PUSTYNI:
JAK PUSTYNIA - TO NIE OBEJDZIE SIE BEZ WIELBLADOW
Wybralismy sie na safari:-). Nasz wielblad nazywal sie Lucky i potrafi gnac jak szalony.
BASIA CZEKA NA ZACHOD SLONCA NA SAM SAND DUNES:
NASZ PRZEWODNIK, ktory pierwszy raz w zyciu widzial zapalniczke i nie zna Red Bulla:
LUCKY UCIAL SOBIE DRZEMKE:

UDAIPUR - przygoda kulinarna

LUDZIE SIE ZMIENIAJA
I ja tez kiedys bede swietnie gotowac:-). Uwierzcie mi, ze 3h w kuchni w domu Saschi, przygotowanie z 15 dan jak: naan, chapati, potato and onion masala i wiele innych to wielka przyjemnosc! Potem mielismy oboje niezla uczte (najedlismy sie po tzw. kokardke).
BASIA ROBI CHAPATI (indyjski chlebek) SASCHI OZNAKOWALA MNIE jako mezatke (czerwona kropka), i namalowala kreske (wrozba na dlugie zycie). Bardzo mila z niej osoba!
" ZADNYCH SKORZANYCH BUTOW W MOJEJ KUCHNI!" - powiedziala Saschi - 100% wegetarianka
Hinduskie kobiety (wyznajace hinduizm) nie jedza w ogole miesa, jajek. Zwykle rowniez odmawiaja jego przyrzadzania. Wolowiny w ogole nie doswiadczysz (z krowy nigdy!). Muzulmanie jedza czasem wolowine, ale z byka lub wolu. Krow sie nie zabija. Jak zdechna, wywozi sie je do dzungli, odziera ze skory i zostawia dla zwierzat.
PICIE ALKOHOLU JEST DLA MEZCZYZN
Poznani przez nas hindusi byli oburzeni, ze pije alkohol. Kobieta i piwo?! Nigdy! Na szczescie turystow sie nie czepiaja:). Nie pije sie rowniez w towarzystwie osob starszych - ze wzgledu na okazywanie szacunku. Ojciec moze pic przy synu, ale syn nie na odwrot!

poniedziałek, 18 sierpnia 2008

UDAIPUR - NAJBARDZIEJ ROMANTYCZNE MIASTO W INDIACH

UDAIPUR - UROCZE MIASTO
Udaipur to urocze miasteczko, gdzie mozna odpoczac od zgielku wielkiego miasta.
JAGDISH TEMPLE - ponoc miala robic wrazenie, ale nie przebija pieknej swiatyni w Mt. Abu! CITY PALACE - tu mielismy bardzo dowcipnego przewodnika. Opowiadal o zyciu wladcow, o zwyczajach w Indiach..
PRZEJAZDZKA NA SLONIACH - choc droga i krotka - nie moglismy sobie darowac tej przyjemnosci. Strasznie rzuca i trzeba uwazac na wiszace bannery i przewody:-)
JEZIORO PICHOLA i WYSPA JAGMANDIR - poplywalismy sobie lodeczka, jak na turystow przystalo:-)
WIDOK NA CITY PALACE I LODKA TURYSTYCZNA:
WYCIECZKA SKUTEREM - wypozyczylismy skuter i pojechalismy na polnoc nad jez. FATCH SAGAR. Grzechu jest swietnym kierowca, ale ja tez kawalek jechalam (zygzakiem:-)
WIDOK NA JEZIORO:
O URODE TRZEBA DBAC: Grzechu poszedl do fryzjera. Masaz (glowy, karku i rak) dostal gratis: )