poniedziałek, 1 grudnia 2008

San Pedro de Atacama

Dotarlismy do najbardziej turystycznego miejsca w Polnocnym Chile - uroczego miasteczka San Pedro de Atatacama. Zwiedzanie okolic zaczelismy od przejazdzki konnej. BASIA Z PRZEWODNIKIEM DON ROBERTO
NA RANCZO OPROCZ KONI BYLY TEZ I INNE SRODKI LOKOMOCJI
W San Pedro de Atacama az roi sie od przeroznych knajpek! Bez trudu znalezlismy odpowiednia na swietowanie urodzin. Objedlismy sie po kokardki. Tagiatelle domowej roboty... Choc lody przygotowane przez szefa kuchni byly hitem nr jeden!
ZDROWIE WSZYSTKICH 30-LATKOW!!!

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Cieszy uradowana buzka mojej"WIEKOWEJ" juz coreczki!!!Objadacie sie takimi frykasami,a chudzielce z Was okrutne!
Nie wiedzialam,ze Grzes tez jezdzi konno! Uwazajcie na siebie!!! Pozdrowionka! Mama

madzikc pisze...

No to na zdrowie!!!!!:)))))

tata pisze...

Czy jest jeszczee coś w czym nie wzieliście udziału? Czy będziecie mieli jeszcze jakieś marzenia w przyszłości? Spokojnie " jest tyle miejsc do zdobycia".Najlepsze życzenia imieninowe dla Basi.Tata.

Basia pisze...

ja tam wcale nie chudne, a Grzechu zawsze taki byl szczupaczek!
Jest jeszcze bardzo wiele rzeczy, ktore z roznych powodow opuszczamy. Cos musimy zostawic na przyszlosc:). Bardzo dziekuje za zyczenia barborkowe!!!! Basia

Anonimowy pisze...

Witaj Basieńko z okazji Twoich urodzin i dzisiejszych imienin dużżżżżżo zdrowia ,spełnienia marzeń , szczęścia życzy ciocia Ola i Janek . Miłych wrażeń w dalszej wędrówce po świecie, powodzenia,buziaki