Podsumować półroczna podroz jest niebywale cięzko. Bardzo sie cieszymy, ze udalo nam sie szczesliwie okrazyc swiat, zrealizowac nasze plany, spelnic marzenia i bezpiecznie wrocic do domu. Nie zalujemy ani jednego dnia spędzonego na eksplorowaniu swiata! Teraz wydaje nam sie mniejszy, ale i jeszcze piekniejszy!
PO DRODZE KORZYSTALISMY Z RÓŻNYCH SRODKOW TRANSPORTU
SPOTKALISMY WIELU CIEKAWYCH LUDZI
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
No fajnie:)))
to gdzie najblizsze wakacje?
Bacha ja jestem w najblizszy weekend w Wawie moze chociaz mala kawa co???
Wakacje? Jeszcze nie wiemy. Meksyk nam sie marzy, ale na to troche poczekamy pewnie. Co by wyjechac na wakacje, trzeba najpierw miec prace:).
A co do kawy, to z przyjemnoscia! Telefon mam ten sam!
Buzka B
ufff.... moge przestac trzymac kciuka! normalnie bardzo sie ciesze, ze wszystko Wam sie udalo tak jak zaplanowaliscie! super bylo czytac waszego bloga - bardzo Wam za niego dziekuje. i z inspiracje - jeszcze bardziej
Mam nadzieje, ze powrot do prozaicznej rzeczywistosci nie jest dla was zbyt trudny. I ze szybko odnajdziecie jakas prace, zeby zarobic na dalsze podroze... Jezeli jakis tranzyt zatrzyma was w Paryzu, serdecznie zapraszam! Na razie. Monika
Gratuluje Basiu!
Fajnie jakbyś zrobiłam podsumowanie w liczbach..
ile km?
ile państw?
ile odwiedzin bloga?
itp.
czekam, może się skusisz.
Pozdrawiam
Sabina
Pół roku w trasie. chciałabym móc sobie na to pozwolić. Zazdroszczę.
Mieliście jakiś plan czy tak po prostu ruszyliście w trasę ?
Prześlij komentarz