wtorek, 24 czerwca 2008
Ubezpieczenie
Czas leci nie ublaganie, jeszcze tyle rzeczy do zalatwienia. Zaczynamy powoli dostawac Reisefieber:-). Porozgladalismy sie za ubezpieczeniem. Oczywiscie lepiej byc zdrowym i bogatym, ale strzeżonego Pan Bóg strzeze:-). Szybko nam wyliczyli, ze czeka nas 204 dni podrózy. Ladna liczba. Prawie okraglutka... A potem wycena. Za podobna oferte (wysokosc kosztow leczenia, NNW i ubezpieczenie bagazu - wszystko na podobna kwote) ceny są niezwykle roznorodne... Najdroższa jest - bagatela - dwa razy droższa od najtańszej?! Warto sie dobrze rozejrzec. Oczywiscie wybralismy najtansza, polska polise; majac nadzieje, ze nie bedziemy musieli sprawdzac, czemu taka tania:-))))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Baska! Ale jestem dumna z Ciebie! Podrozowac kazdy moze, ale nie kazdy potrafi... Trzymam za Was kciuki, zeby sie wszystko dobrze udalo i bede regularna czytelniczka tego blogu. Ucalowanka na razie i czekam na relacje.
Monika
podziwiamy,gratulujemy odwagi, jesteśmy z was dumni.Pół Łomży wiernie Wam kibicuje a drga połowa szczerze Wam zazdrości. Do zobaczenia na lotnisku przy wylocie jak i przy powrocie.Tata.
Kto to jest ten Grzegorz.O Basi coś wiemy a współtowarzysz podróży zostaje anonimowy. Gdyby się przedstawił to wiedzielibyśmy czy zasługuje na to aby Basia zabrała go w tą podróż życia.Czekamy na informacje.
Monika! Wielkie dzieki za ciepłe słowa:-) To czy my potrafimy, to sie jeszcze okaze:-)))
A co do drugiego komentarza, to ja wiem, ze Grzesiek na to zasługuje:-))). Pytanie jak w druga strone:-)? Pozdrawiam serdecznie cała Łomze, a w szczegolnosci ta polowe, co trzyma kciuki!!!!
życzę gorąco powodzenia!!!
viola domaradzka
Prześlij komentarz