Sao Paulo to kolejne wielkie miasto - 11 milionow mieszkancow! Tlumy w metrze, na ulicach, w autobusach. Do tego nikt nie mowi ani po angielsku, ani po hiszpansku. Niepodzielnie kroluje portugalski - nawet na lotnisku, w informacjach na dworcach, w hotelach. O dziwo jakos sie dogadujemy - troche po hiszpansku, duzo zgadujemy, czasem na migi... Znalezlismy przyjemny hotel, tuz nad popularna knajpa - wiec co wieczor mielismy koncert na zywo.
KANAPKI BAURO - Zwiedzanie nie moze sie udac bez porzadnego sniadania. Pierwsze co zrobilismy w Sao Paulo to znalezlismy slynne kanapki bauru - z wolowinka, na francuskim pieczywie i z duuuuuuza iloscia rozpuszczonego zoltego sera:
WIELE BUDYNKOW W ZABYTKOWYM CENTRUM SAO PAULO JEST ZNISZCZONYCH I POMAZANYCH
czwartek, 8 stycznia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Cześć Bachu i Grzegorzu zapiera dech jak oglądam wasze relacje z fantastycznych miejsc ,które oglądacie.napewno dotarła do ciebie wiadomość ,że jesteś ciocią-mała Petronelka-Natalka przyszła na świat w sylwestra.Mlodzi sprężają się i dochodzą do siebie pełni wrażeń ale już trochę mniej przerażeni,jak wejdziesz na www.markuszewski.eu to zobaczysz swoją siostrzenicę serdecznie was pozdrawiam ciocia Ola
Tak, koniecznie odwiedźcie stronę, którą w powyzszym komentarzu podała Ciocia Ola.
Mała Petronelka jest prześliczna!
Oczy ma ogromne!
Sao Paulo cyba zatłoczone - 11 milionów to już cos!
Na co sporzytkujecie gratisowe trzy godziny?
Buziaki
Prześlij komentarz