Dotarlismy do Polinezji Francuskiej. Mina nam zrzedla na widok tutejszych cen, ala dalismy rade:);
GARDENIA - symbol Polinezji Francuskiej
POWITANIE NA LOTNISKU:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten blog jest o marzeniach, które się spełniają:-). We dwójkę jeszcze łatwiej je realizowac:-). Ten blog jest o NASZEJ PODRÓŻY DOOKOŁA ŚWIATA.
3 komentarze:
W ponurej ,listopadowej Warszawie ogladanie tak kolorowych zdjec nastraja pogodniej do zycia.Prosze o jeszcze kilka podobnych!!!
Nie dziwie sie,ze jeszcze nie wracacie skoro takie powitania spotykaja Was na Tahiti!!!Pozdrowionka! mama
Mamus! Wlasnie ogladalismy prognoze pogody Brrr! Zimno tam macie! My dotarlismy do Chile, gdzie upalu nie ma, ale bardzo przyjemnie cieplutko. Teraz beda troche inne zdjecia, ale mam nadzieje, tez ciekawe!
Buzka! Basia
Guys, teleportujcie mnie na troche do siebie, plsss! Samośka
Prześlij komentarz